niedziela, 26 marca 2017

Pisanie, niepisanie

Pisanie bloga jest dla mnie ciężką pracą. Wymaga wiele wysiłku i dyscypliny. Niby nic, kilka zdań, a jednak obciążonych tremą, jakąś paskudną podskórną obawą, czy ktokolwiek zechce przeczytać którykolwiek wpis, dostrzec moje starania, może pochwalić, napisać słowo otuchy, czy cokolwiek pozytywnego.
Taki sam lub bliźniaczo podobny lęk przed osądem potencjalnych czytelników zablokował w ogóle moje pisarstwo i sprawił, że milczałem długie lata, zamiast rozwijać swoje literackie pasje, tworzyć i publikować.
Prócz postów napisałem dwa komentarze na innych blogach o depresji. Obydwa są w moderacji. Czy zostaną opublikowane? Czy ich autorzy potraktują serio moje słowa, opinie?
Powoli przełamuję strach. Uczę się na nowo wyrażać swoje poglądy. Kiedyś, podczas studiów uwielbiałem polemizować, toczyć konstruktywne spory. Z czasem zacząłem się tego obawiać. Wycofywałem się, chowałem, unikałem konfliktów za wszelką cenę. Wolałem przytakiwać albo milczeć.
Chcę znów rozmawiać, wyrażać swoje zdanie i być gotowym do jego obrony, prowadzić rozwojowe dialogi, ponieważ wierzę głęboko, że zażarte dyskusje są najlepszą metodą na poszerzanie horyzontów.
Postanowiłem w pierwszej kolejności poszukać osób, które zmagają (lub zmagały) się z depresją, podobnie jak ja. Zależy mi na tym, by nawiązywać kontakty z ludźmi wrażliwymi, inteligentnymi, którzy również piszą.
Boleję nad tym, że na przestrzeni życia dość przypadkowo dobierałem sobie towarzystwo, przez co czułem się przeważnie nierozumiany i osamotniony. Pora to zmienić, pora zacząć świadomie nawiązywać znajomości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz